sobota, 2 kwietnia 2016

Rozdział 1

Lilian.
Brunetka ubrana w jeansy czarną lekką bluzkę na cieniutkich ramiączkach stanęła przed drzwiami instytutu.Postawiła walizki przed drzwiami i zadzwoniła dzwonkiem.Po jakiś 5 minutach drzwi otworzyły się z w nich stanęła wysoka dziewczyna o czarnych włosach i brązowych oczach.
- Tak?-zapytała
- Ja nazywam się....-urwała gdy zobaczyła w holu wysokiego,przystojnego blondyna o oczach tak samo złotych jak  ona.-Jace!-krzyknęła i rzuciła się mu na szyję.

- Lili!-objął ją śmiejąc się.Dziewczyna oplotła nogami jego biodra.-Tak się cieszę,że cię widzę!
- Ja tak samo-wtuliła twarz w zgięcie w jego szyi on natomiast zatopił swoją w jej brązowych włosach.Trwali tak jakiś 5 minut gdy w drzwiach pojawili się wszyscy.Lilian zeszła z Jace i podeszła do stojącej w drzwiach od kuchni Clary.
- Cześć jestem Lili siostra Jace'a-podała jej rękę uśmiechając się szeroko.
- Clary jego dziewczyna-ruda podała jej rękę z zaskoczoną miną.Wszyscy patrzyli to na nią to na Jace'a z niedowierzaniem.
-Braciszku czy ty im o mnie nie powiedziałeś?-zapytała
-Ja ...ja no wiesz.....tak...jakby...zapomniałem-powiedział i głupio się uśmiechnął.
-Jace Herondale teraz poznasz mój gniew!
- Ten,który zawsze masz ja zamiast sernika kupuję babkę-zaśmiał się.
-Teraz to przesadziłeś-widząc jej minę wycofał się do tyłu po czym zaczął uciekać.Dziewczyna pobiegła za nim.Gonili się po całym instytucie zupełnie zapominając o reszcie.Teraz albo nigdy pomyślała Lili i wskoczyła na starszego brata.Oboje upadli na podłogę głośno się śmiejąc.Lili przewróciła się na plecy i nie mogła opanować śmiechu.
- Uwielbiam cię -powiedział Jace i pomógł siostrze wstać.
- A ja cie kocham -powiedziała i objęła go w pasie.
- Ja ciebie też-przytuleni poszli do biblioteki gdzie wszyscy czekali na wyjaśnienia.
- No więc to jest moja siostra Lilian Herondale.-pokazał na dziewczynę stojącą koło niego-Przyjechała do nas z Idrisu ponieważ skończyła już szkołę i jest dość wytrenowana by walczyć z nami.
- Jace zaproponował mi mieszkanie tutaj a ponieważ bardzo kocham mojego braciszka od razu się zgodziłam.A tak w ogóle to Lili jestem-pomachała do zebranej młodzieży.
- To jest Clary,Isabelle,Simon,Alec, i Max-wskazał każdego po kolei.
-Cześć-odpowiedzieli wszyscy.
-Pewnie jesteś zmęczona-powiedziała Clary
-Szczerze mówiąc  to bardzo.
-To chodź zaprowadzę cię do twojego pokoju.
-Mażę tylko o tym by się położyć.

Alec
Dziewczyna wydała mu inna niż wszystkie inne jaki znał.Była inna.Nie była jak Izzy która uwielbiała nosić obcisłe ubrania i podkreślać swoją urodę czerwoną szminką i czarnymi kreskami eyelinerem.Ale nie była też Clary nieśmiałą dziewczyną,która dobrze czuje się tylko w luźniejszych rzeczach.Była za to osobą,która była pewna siebie,dziewczęca,ubierała się tak by podkreślić swoją idealną figurę a makijaż miała lekki w znacznym stopniu skupiony na jej dużych pełnych ustach.Nie podkreślała ich jednak czerwonymi szminkami tylko stonowanymi różami.Alec w życiu nie pomyślał,że na jakiś sposób spodoba mu się dziewczyna.
-Alec słuchasz ty mnie w ogóle-zezłościła się Isabelle.
-Wybacz myślałem czy ..nie pójść z Maxem na spacer przy okazji pokazałbym Lili okolicę-zaproponawał

-Jak chcesz ja i Simon idziemy da Pandemonium jeśli chcesz to możesz później do nas dołączyć.
- Nie dzięki ale jeśli coś ci zrobi to mnie popamięta.-spojrzał na siostrę.
-Kocham cię braciszku-przytuliła się do niego.


Witajcie!
Jestem Lilian Herondale(wcześniej Bonnie Bennett) jest to mój drugi blog prowadzę również bloga o Bonnie i Damonie.
Nie wiem czy wam się spodoba ale jeśli tak to komentujcie.
Rozdział 2 już niebawem ♥

2 komentarze: